Mecz rozpoczął się od ataków Noworudzianin. Już w 7 minucie spotkania w dobrej okazji znalazł się Marcel Schmidt. Po dograniu przez Pedro na 20 metr, Marcel spróbował swoich sił strzałem z dystansu, piłka minęła jednak słupek bramki gospodarzy. Dwie minuty później byliśmy już praktycznie przed 100% sytuacją. Do prostopadłej piłki dopadł Bartek Chabrowski, który pechowo po rajdzie z piłką, trafił w golkipera Bystrzycy. Od tego momentu do głosu doszli zawodnicy LKS-u. W 16 minucie spotkania musiał interweniować Stec, by nie stracić pierwszej bramki. Niespełna minute później po dośrodkowaniu na jednego zawodników gospodarzy, piłka zostaje przedłużona, a napastnik Bystrzycy próbuje swoich sił bardzo ładnym strzałem z przewrotki. Na nasze szczęście golkiper Piasta stanął na wysokości zadania i obronił strzał. Błędy naszej ekipy były widoczne na przykład w 25 minucie, po rzucie z autu tracimy piłkę niedaleko pola karnego, gospodarze dośrodkowali na pole karne, ale nasi obrońcy nie przespali tej sytuacji i wybili piłkę na rzut rożny. Rzuty wolne jak i rożne w dzisiejszym spotkaniu były na korzyść gości. W 35 minucie spotkania do takowej sytuacji właśnie doszło. Rzut wolny i kolejny strzał głową, tym razem prosto w bramkarza. Piast na ostatnie 10 minut przejął inicjatywę. Marcel znów stanął przed szansą strzału z dystansu, ale ten niestety minął ponownie słupek. Pierwsza połowa w Bystrzycy, skończyła się bezbramkowym remisem 0:0
Druga połowa zaczęła się wręcz wymarzenie dla naszej drużyny. W 52 minucie sam na sam po prostopadłym podaniu, Chabrowski po minięciu bramkarza, zostaje przez niego faulowany. Sędzia nie ma wątpliwości i wskazuje na "wapno". Do piłki podchodzi nie kto inny jak faulowany wyżej zawodnik. Pewnym strzałem z lewą stronę bramki obejmujemy prowadzenie z Bystrzycą. Dosłownie 2 minuty później byliśmy świadkiem świetnego popisu i walki Łukasza Szukiełowicza, który swoim poświęceniem obronił aż dwa strzały, które najprawdopodobniej skończyły by się bramką dla Bystrzycy. Musieliśmy po tych strzałach przerwać na chwilę spotkanie, ponieważ Łukasz był przez chwilę niedysponowany. Szansę na podwyższenie wyniku miał w 61 minucie Deiverson, który po dośrodkowaniu Kalki nie trafił w futbolówkę i piłka minęła pole bramkowe. Z jednobramkowego prowadzenia nie cieszyliśmy się zbyt długo, ponieważ po cudownym trafieniu w prawy górny róg bramki Bystrzyca doprowadziła do remisu. Nasz bramkarz był kompletnie bez szans z tak dobrym uderzeniem. Późniejsza faza meczu to bardzo dużo strat, jak i błędów indywidualnych. W końcówce spotkania, piłka zagrana na lewego skrzydłowego gospodarzy, piłkarz będąc w naszym polu karnym nawinął raz Łukasza, zrobił to po raz drugi po czym próbował dać swojej drużynie prowadzenie, ale kolejny raz Szukiełowicz zatrzymał piłkę. Do końca meczu drużyny próbowały jeszcze swoich szans, lecz żadna z nich nie potrafiła skończyć się bramką i tak sędzia Nowak zakończył spotkanie.
LKS Bystrzyca Górna 1:1 (0:0) Piast ZPAS Nowa Ruda
Skład Piasta: Stec (B) - Osicki, Polak [C], Szukiełowicz - Pierzga, Schmidt (88), Mika (69), Pedro - Kałwak (60), Chabrowski, Deiverson
Ławka rezerwowych: Cruci (B), Orzechowski (69), Kalka (60), Kucharski, Kozielec (88), Florian,