KS Piast ZPAS Nowa Ruda - Victoria Tuszyn 3:2 (1:0)
Za nami III kolejka spotkań w lidze okręgowej. Bez wątpienia mecz z Victorią Tuszyn miał być najtrudniejszym spotkaniem z tych trzech. To tego spotkania podchodziliśmy bez kilku zawodników. Przemysław Achrem musiał w tym spotkaniu wystawić już trzeci raz inną wyjściową 11-stkę. Tym razem z powodu kontuzji nie mógł wystąpić Martin Ruzicka oraz Lukas Soumar, natomiast Marcela Schmidta zatrzymały sprawy osobiste. Nasi zawodnicy doskonale wiedzieli, że zwycięstwo nie przyjdzie łatwo mają na uwadze porażkę z Victorią w meczu sparingowym.
Od samego początku nasza gra wyglądała bardzo zdyscyplinowanie. Dobra gra pod względem taktycznym oraz dużo walki i biegania, mogła się podobać. W tej odsłonie zawodnicy z Tuszyna nie zagrozili naszej bramce. Ewentualne zagrożenia to rzuty rożne, lecz wszystko szybko przerywali nasi obrońcy lub bramkarz. Nasze ataki znalazły drogę do bramki dopiero w 45 minucie spotkania. Łukasz Kamiński zagrał na skrzydło do Alexisa, który mocnym strzałem umieścił piłkę między nogami bramkarza gości i mogliśmy cieszyć się z prowadzenia w tym spotkaniu.
Druga część meczu to w dalszym ciągu dobra nasza gra. Wszystko układało się bardzo dobrze, po jednej z akcji ponownie Alexisa, sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł zawsze pewnie wykonujący 11-stki Krzysiek Mika i ... niestety tym razem nie trafił w bramkę. Nie spuściliśmy głów w dół i w dalszym ciągu atakowaliśmy bramkę Victorii. Po akcji na skrzydle , tym razem, Seweryna Sarkowicza, przy próbie dogrania piłki w pole karne, nasz zawodnik trafił obrońcę gości piłką w rękę i sędzia podyktował drugi rzut karny. Tym razem do piłki podszedł Artur Osicki i pewnie umieścił piłkę w siatce. Od 61 minuty prowadziliśmy już 2:0. Po delikatnym rozluźnieniu naszych zawodników, a nie mających już nic do stracenia zawodnicy z Tuszyna mocniej ruszyli to ataków. Jeden z nich w 66 minucie spotkania przyniósł gola kontaktowego. Gdy już wszystkim wydawało się, że kontrolujemy spotkanie, w 88 minucie zawodnik z Tuszyna odważył się na strzał z przed pola karnego, piłka niefortunnie odbiła się przed naszym bramkarzem i wpadła do siatki. Nikt nie wierzył w to co się stało. Bardzo mocna rozdrażnieni nasi zawodnicy ruszyli do szaleńczych ataków i w 92 minucie kapitalnym podaniem za obrońców popisał się Dawid Kęska, zagrywając piłkę do wbiegającego w pole karne Łukasza Kamińskiego. Ten drugi strzałem z pierwszej piłki zdołał umieści ją w siatce rywali i cały stadion mógł się cieszyć z ponownego prowadzenia. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.
Podsumowując, bez wątpienia był to najlepszy mecz naszej drużyny, dużo akcji oskrzydlających i wiele sytuacji do strzelenia goli. Na pewno nasi zawodnicy zapamiętają horror z końcówki spotkania i następnym razem nie pozwolą sobie na chwilę rozluźnienia.
Skład Piasta: Bochen, Kęska, Lis, Polak, Radzik, Osicki, Bolisęga, Mika, Sarkowicz, Fatyanov, Kamiński
Na zmiany wchodzili: Soumar, Rosoliński, Kołat
Bramki: Alexis Fatyanov x1, Artur Osicki x1, Łukasz Kamiński x1
Nieobecni: Martin Ruzicka, Marcel Schmidt