O tym spotkaniu za dużo napisać nie można. Bardzo dużo gry głównie w środku pola, kilka nie znaczących sytuacji, masa błędów i bardzo wyrównana gra. Pierwsza połowa, a raczej je początek wpadł na konto gości, którzy napierali naszych zawodników. Niestety nasi zawodnicy w początkowych fazach gry popełniali masę błędów, złe wybicia czy podania doprowadzały to bardzo groźnych sytuacji. Pierwszą taką w tym spotkaniu była sytuacja, w której nasz zawodnik, zdaniem zawodników oraz kibiców gości, w polu karnym zagrał piłkę ręką, sędzia główny jednak nie był tego zdania i wytłumaczył zawodnikom gości, którzy domagali się rzutu karnego, że piłka została zagrana przypadkowo i nie ma mowy o "wapnie". Chwile później zawodnicy Strzegomia strzelają bramkę naszej ekipie, ale tym razem sędzia był dobrze ustawiony i zobaczył, że przy strzale, zawodnik gości stojący na linii strzału, zagrał piłkę ręką, co poskutkowało anulowaniem trafienia dla AKS'u. Nasi zawodnicy po oddaniu inicjatywy rzucili się do ataku. Poskutkowało to dopiero pod koniec pierwszej połowy, a mianowicie w 44 minucie za sprawą Alefe wyszliśmy na prowadzenie, by zaledwie minutę później objąć dwubramkowe prowadzenie, do którego doprowadził nie kto inny jak Mateusz Poświstajło.
Druga połowa to już słabsza gra naszej ekipy. Ciężko nam było przedrżeć się przez obronę gości, a i w obronie nie było kolorowo. Poskutkowało to niestety strzeleniem dwóch bramek przez ekipę gości. W końcówce meczu, stuprocentową sytuację miał Osicki, który po błędzie obrony stanął sam na sam z bramkarzem, niestety popełnił błąd i bardzo słabym strzałem starał się pokonać bramkarza AKS'u. Na nasze nieszczęście obrońca gości nie miał problemu z zatrzymaniem piłki i dosłownie zatrzymał ją na linii bramkowej.
Tylko punkt, a może aż punkt udało nam się zdobyć w tym spotkaniu, trzeba o nim zapomnieć i myśleć już nad sobotnim pojedynkiem z Moto-Jelczem Oława.
Skład Piasta - Jaroszewski - Mika, Polak, Osicki, Szukiełowicz - Deiverson, Pierzga, Schmidt, Górski - Poświstajło, Alefe